W tym roku pomidory rosły w donicach i nie narzekały jakoś specjalnie. W takim układzie obramowania z desek nie są potrzebne a wręcz przeszkadzają. Ponieważ ciągle się uczymy szukając ideału ;) zapadła decyzja o demontażu wszelkich dodatków z wnętrza szklarni.
Zakamarki zostały odkurzone i wraz z szybami umyte Karcherem w przyszłym sezonie zostanie tylko niewielka grządka obudowana deskami a reszta powierzchni będzie swobodnie zastawiona donicami z pomidorami.
Wybrałem się dzisiaj na spacer, którego celem było zerwanie tarniny na nalewkę. Rocco z uwagi na temperament nie bardzo nadaje się na takie wypady wobec tego wziąłem aparat. Spacer udał się pod każdym względem - potrzebna ilość tarniny została zerwana i trafiła do zamrażarki a zdjęcia okolicy zasługują na opublikowanie.
Komentarze