Jak zwykle nie wytrzymałem czekania i przenieśliśmy pomidory na docelowe miejsce, dzięki dodatkowym pięciu krzakom "wcześniaków" wyszła zawrotna ilość 61 sztuk, nie licząc kilkunastu papryk.
Jak skończyliśmy podwiązywanie to przeczytałem najnowsze prognozy wieszczące możliwe przymrozki do - 6 st. C więc uzupełniliśmy umeblowanie szklarni o webastoJeszcze nigdy nie zdarzyło nam się kwitnięcie pomidorów w kwietniu ... aż do tego roku ;)
Przed zapowiadanym zimnym epizodem pogoda bardziej przypomina lato niż wiosnę, wszystko rozwija się w przyśpieszonym tempie, trawę kosiłem już trzy razy, drzewka już dawno przekwitły, czereśnie, agrest i porzeczki widać z dalekaZaliczyliśmy już pierwsze ognisko
a Rocco w budzie śpi tylko w nocy, na dzień bardzo przypadła mu do gustu skrzynia ze słomą
Komentarze