Wczoraj ruszyły prace przy wykańczaniu psiego wybiegu, kurier przywiózł zamówione kraty parkingowe a lokalna hurtownia budowlana gruby żwir. Najpierw rozścieliliśmy geowłókninę a następnie Jagoda rozciągnęła cienką warstwę żwiru.
Na tym pokładzie ułożyliśmy kraty zasypując je dokładnie żwirem Rocco spędza w swoim kojcu coraz więcej czasu, ciekawe kiedy poczuje się tam jak w swoim domu. Nasza szklarnia zgodnie z planami zyskała coś czego jej brakowało - okna dachowe. Ekipa jak obiecali zjawili się z materiałem i mnóstwem drabin. Pierwszy raz widziałem jak wygląda praca przy częściowym demontażu dachu szklarni na przykład celem wymiany stłuczonych szyb. Na pewno nie ma wiele wspólnego z zasadami BHP 😉. Motoreduktor poruszający okna jest już zabudowany, dzisiaj udało mi się dociągnąć do szklarni siłę niezbędną do zasilania urządzenia. Jutro jak nic nie przeszkodzi odbędzie się próbne uruchomienie.
Komentarze