Nadszedł w końcu wielki dzień w naszym kurniku. W ciągu dnia przechodząc koło kurzego wybiegu zauważyłem brak jednej z lokatorek, która jak się okazało siedziała w gnieździe. Długo jej zajęło wyciskanie jaja, ale nie było to takie zwykłe małe jajko od młodej kury.
Jajo jest tak długie jakby było zlepkiem dwóch. Degustacja odbędzie się jak już ustalimy menu 😉. Tegorocznymi nalewkami jeszcze nie będziemy oblewać pierwszego jajka, ale jak się udadzą to będzie co smakować w zimowe wieczory. Ta najmniejsza sierotka to "testowa" nalewka z rabarbaru, zdecydowanym faworytem jest wiśniówka 👌. Dzisiaj zamiast z koszykiem do lasu poszedłem przed siebie z aparatem, ładnie tu kurde mamy :)
Komentarze