16.07.2020 elektryfikujemy się

Fotowoltaiką wstępnie zainteresowaliśmy się w drugim roku życia na wsi, ale uznaliśmy że to zbyt dalekosiężna inwestycja i daliśmy spokój. W tym roku wobec mało optymistycznej wizji przyszłości wróciliśmy do tematu. Od pomysłu do realizacji poszło dość szybko, kolega Adama prowadzi akurat firmę zajmującą się budową instalacji fotowoltaicznych i po kilku uzgodnieniach telefonicznych zajechała ekipa. Na miejsce montażu wybraliśmy dach szopki głównie z powodu tego, że widzieliśmy jak był stawiany. Prace montażowe poszły chłopakom bardzo sprawnie i już po kilku godzinach instalacja zaczęła pracować.


Wewnątrz szopki przybył nowy element, na szczęście wisi pod sufitem i zbytnio nie przeszkadza.
Niestety do czasu podpisania umowy z energetyką i zmiany licznika instalacja musi być wyłączona bo zamiast zarabiać generowała by koszty. A my twardo i do znudzenia budujemy kurnik, prace wykończeniowe jak zwykle ciągną się w nieskończoność, ale powoli widać już światełko w tunelu.
 w tej szufladzie będą gniazda dla kur, a dla nas sklep z jajkami
 wystrój kurnika jeszcze bez lokatorów
jest tez zakamuflowana opcja budowli - budka z piwem 😁 W ogródku trochę później niż w zeszłym roku zaczynają się powoli zbiory. Pierwsze ogórki i kapusta się kiszą, kolorowych pomidorów przybywa, papryki jeszcze zielone, ale się pokazują. 





Komentarze