Dzień pełen wrażeń to może za mało powiedziane. Rano nic nie zapowiadało nadmiaru adrenaliny, po śniadaniu zaczęliśmy jak co dzień krzątaninę przy kurniku
W rojołapce spędziły noc a dzisiaj rano przesypałem je na "piętro" do ula z najmniejszą obsadą. No i jak można było przypuszczać idziemy do przodu 👍 Zdecydowaliśmy z Jagodą, że kupujemy następny ul i zasiedlimy go pszczołami uciekinierkami. No cóż, przy czterech jest prawie tyle samo pracy co przy jednym 😉. Na ukojenie nerwów i spowolnienie tętna wróciliśmy na "budowę".
kiedy usłyszeliśmy głośne wołanie sąsiada. Powodem alarmu było wyrojenie się pszczół z naszego ula. To co zastaliśmy na miejscu nie napawało optymizmem, czarna chmura głośno brzęczących pszczół krążąca coraz wyżej i wyżej.
Na szczęście nie musieliśmy się sami zmierzyć z problemem, sąsiad służył pomocą i sprzętem. Rój obsiadł jedną z wyższych gałęzi orzecha rosnącego zaraz przy płocie. Wspólnie ustawiliśmy pod kłębem umocowaną na długim drągu skrzynkę, potem przypomniałem sobie młode lata i wdrapałem się na górę orzecha. Uderzenie siekierą w gałąź strąciło większość pszczół do rojołapki, niestety reszta uparcie powracała na gałąź. Dopiero jak ją ściąłem, pszczoły nie wracały na orzecha.W rojołapce spędziły noc a dzisiaj rano przesypałem je na "piętro" do ula z najmniejszą obsadą. No i jak można było przypuszczać idziemy do przodu 👍 Zdecydowaliśmy z Jagodą, że kupujemy następny ul i zasiedlimy go pszczołami uciekinierkami. No cóż, przy czterech jest prawie tyle samo pracy co przy jednym 😉. Na ukojenie nerwów i spowolnienie tętna wróciliśmy na "budowę".
Dziś od rana robota, najpierw pszczoły. Przegląd uli i przesypanie pszczół z rojołapki do ula. Trochę to trwało bo jakoś ciężko im się było rozstać ze skrzynką
Po pszczołach dla relaksu przegląd szklarni, usuwanie dodatkowych pędów pomidorów i wyrwanie kilku chwastów to naprawdę relaksujące i niestresujące zajęcie
Jak już wszystkie naglące sprawy zostały załatwione udaliśmy się na ... budowę kurnika, oczywiście. Udało nam się trochę pociągnąć inwestycję do przodu i osiągnęliśmy stan deweloperski zamknięty 😉
Po zadaszeniu przyszła pora na drzwi, Na razie przypominają duże puzzle, ale może uda nam się z tego poukładać coś co będzie funkcjonalne.
Komentarze