04.12.2019 na wieś dotarła zima

Z lekkim opóźnieniem względem prognoz ale w końcu dotarła do nas zimowa pogoda. Od początku tygodnia termometry zaczęły pokazywać minusy i sypnęło symboliczną ilością śniegu. Nie wiem jak drogowcy, ale my nie zaspaliśmy i sprzęt do walki z żywiołem w ilości dwie szufle i jedna miotła stanął dumnie oparty o ścianę domu. Jak na razie nie musimy go używać a wymuszony brak ruchu nadrabiamy wędrując dość regularnie z kijami. Dopóki dystans "spacerów" nie zbliża się do 10 kilometrów Jagoda bez oporów mi towarzyszy, zobaczymy jak będzie dalej. Jeszcze niedawno takie widoki towarzyszyły nam podczas wędrówek



a dziś było minus 5 stopni i lekko biało.
Tequila rośnie i psoci jak tylko nie śpi, ostatnio trochę rozjechały nam się pory spania i kociątko po wieczornej, długiej drzemce zaczyna zabawę około północy, wtedy kiedy my kończymy dzień i idziemy spać. 



Jagoda "zaskoczyła" z tworzeniem ikon do tego stopnia, że nie nadążam z przygotowywaniem desek. Zgromadziła już całkiem pokaźną kolekcję i nawet przeszkadzanie kociątka, które robi co może żeby pogryźć pędzel jej nie spowalniają. 









Komentarze