16.06.2019 diabelska moc

Ostra papryka podobno odmiany Habanero, którą "uprawiamy" od zeszłego roku jeszcze w zimie i wczesną wiosną pokryta była mnóstwem bardzo drobnych jeszcze zielonych owoców. Teraz duża część tych mikro owocków dojrzała i zaczęła kusić pięknym pomarańczowym kolorem. W czwartek zerwałem na próbę trzy owoce, odgryzłem odrobinę z jednego i poczułem tylko aromatyczny smak papryki, po drugim malutkim gryzie poczułem piekło w gębie.

Powoli wypita szklanka zimnego mleka przywróciła mi czucie w języku i podniebieniu. Grzechem byłoby nie wykorzystanie takiej mocy w kuchni, dzisiaj oberwaliśmy dojrzałe owoce
i po rozdrobnieniu blenderem, doprawieniu solą, cukrem i oliwą trafiły do najmniejszego słoiczka jaki nam się trafił. Sprawa jest rozwojowa bo na krzaczku jest jeszcze mnóstwo zielonych owoców a już pokazały się kwiaty. Wygląda niepozornie, ale byłby chyba w stanie zneutralizować pół wsi 
W szklarni rosną już nowe pokolenia ostrych papryk: Jalapeno, Tabasco i Habanero, oj będzie się działo. 😁
Nareszcie pod wieczór dotarło do nas ochłodzenie, spadło troszkę deszczu i na szczęście obyło się bez pokazu siły żywiołu. Czujemy niedosyt bo to co spadło nie napełniło zbiorników nawet w 25 procentach.

Komentarze