08.05.2019 nareszcie słońce

Deszcz na szczęście nam odpuścił i zaczęliśmy oglądać słońce, temperatury co prawda tyłka nie urywają, ale i tak jest dobrze bo ominęły nas przymrozki. Dwa dni spędziłem w szopce na dłubaniu stojaka pod nowe ule.

Dzisiaj dorobiłem jeszcze kilka detali i pomalowałem podkładem. Zmieszczą się spokojnie dwa ule i duży pojemnik na wodę. Nareszcie skończy się codzienne uzupełnianie 10 litrowego pojemnika. Dzisiaj z sąsiedzką wizytą zawitała w naszej szklarni Pani sąsiadka, bardzo jej się podobały nasze pomysły. Około południa zaczęło się podejrzanie chmurzyć więc przerwaliśmy zajęcia i wybraliśmy się poprzeszkadzać pszczołom. Tydzień temu naładowani wiedzą z YouTube przemeblowaliśmy im dokumentnie ul żeby uspokoić nastrój rojowy kończący się zazwyczaj ucieczką rodziny. Teraz po poprawie pogody milusińskie zajęły się pracą więc nie mają czasu na amory. Na wszelki wypadek dołożyliśmy im jeszcze pół korpus. Dokumentacji zdjęciowej brak bo i bez tego brakowało mi przynajmniej dwóch rąk. Krzak bzu mocno przycięty w zeszłym roku na ocalałych gałęziach pięknie zakwitł, z gestem ściąłem Jagodzie wielki bukiet i mamy teraz w domu piękny, intensywny zapach 
W rzeczywistości kwiaty mają ciemniejszą i bardziej nasyconą barwę. Jak już zeszło na kwiaty to kwitnie nam również czosnek niedźwiedzi, któremu akurat deszcz był na rękę 
A na klombikach kwitną Jagodowe kwiatki różnej maści (zdjęcia też Jagodowe 😉 ) 



Komentarze