Na dworze jest ciep艂o i mi艂o, a tu si臋 komu艣 zachcia艂o straszy膰 powrotem zimy. Mamy nadziej臋, 偶e jako艣 si臋 ona po nas delikatnie prze艣lizgnie, bo szkoda by艂oby zmarnowa膰 ro艣linki, kt贸re ju偶 zacz臋艂y wegetacj臋. Tak膮 wielk膮 szkod膮 by艂oby zmarnowanie zielonej cebulki, kt贸r膮 w艂asnie pierwszy raz 艣ci膮艂em na 艣niadanie.
呕e nie wspomn臋 o jednej z brzoskwi艅, kt贸ra ju偶 od dw贸ch dni kwitnie. Jagoda te偶 ju偶 wysadzi艂a do gruntu cz臋艣膰 swoich troskliwie wyhodowanych sadzonek kwiat贸w. Mam te偶 nadziej臋, 偶e nie trzeba b臋dzie ewakuowa膰 ze szklarni pomidor贸w i papryki, kt贸re wygl膮daj膮 du偶o 艂adniej ni偶 wtedy kiedy sta艂y na parapetach okien.
Dzie艅 mieli艣my jak to ostatnio pracowity, sko艅czyli艣my urz膮dzanie grz膮dek w szklarni, uw臋dzili艣my ma艂e co nie co, wkopali艣my na sta艂e miejsce kilka drzewek i krzew贸w miododajnych 偶eby milusi艅skie mia艂y 艂atwiejsze 偶ycie. Nie by艂o lekko, ale nikt nie obiecywa艂 偶e b臋dzie 艂atwo 馃榿
Komentarze