23.03.2019 pracowita sobota

Dzisiaj powiało prawdziwą wiosną, temperatura w cieniu doszła do 16 stopni. Od rana z przyjemnością kręciliśmy się po dworze i cieszyliśmy się słońcem. Na pierwsze hartowanie wynieśliśmy roślinki zimujące w domu: bugenwillę, laur i paprykę Habanero, która nieprzerwanie kwitnie
Sadzonki pomidorów i papryk jeszcze czekają na swoją kolejkę. 

podobnie jak sadzonki kwiatków Jagody.

Zakłóciliśmy dzisiaj spokój naszym pszczółkom, przeglądnęliśmy ramki a zastaliśmy tam taki ruch, że było nam trochę głupio przeszkadzając im w pracy. Robotnice zajmowały się transportem pyłku, którego pod dostatkiem mają na rosnących w okolicy wierzbach. 


Pracusie były tak obładowane, że nie zawsze umiały wylądować na wąskiej półce przy wylotku. Jeszcze dzisiaj po południu przedłużyłem im pas startowy, żeby nie musiały kombinować przy lądowaniu.
Wczoraj zmieniłem im trochę wystrój wodopoju połączonego z SPA. W misie wypełnionej kamykami osłabione po zimie pszczółki topiły się zbyt licznie, zmieniliśmy wypełnienie misy na mech i to okazało się strzałem w dziesiątkę. Milusińskie piją do woli i nie topią się.

Przyszły tydzień zapowiada się mniej różowo, prognozy straszą opadami śniegu i spadkami temperatury. Komu kurde przeszkadzała wiosna ?

Komentarze