29.11.2018 nie tylko wylegujemy się przy kominku

Nastała aura sprzyjająca aktywności, wczoraj zaliczyliśmy pierwsze od dawna wyjście z kijami. W nocy temperatury spadają poniżej 10 stopni więc błoto, które i tak z powodu suszy nie jest uciążliwe zamarza. Przed południem zajrzeliśmy jeszcze do ula żeby sprawdzić czy kłąb, w jaki na zimę zbijają się nasze milusińskie zajmuje wszystkie ramki pozostawione im na zimę. Okazało się, że rodzinka nie zasiedliła ośmiu ramek i jedną skrajną musieliśmy wyciągnąć. Ramka jest zapełniona pokarmem więc dostaną ją na wiosnę. Potem "uzbrojeni" w kije ruszyliśmy na spacer. Nasza dyżurna trasa spacerowa ma prawie 7 kilometrów urozmaiconego terenu - pola , las, pod górę i z góry.
Krajobraz jeszcze nie potrafi się zdecydować czy jeszcze udawać jesień, czy już przybrać zimowe barwy. Pola zielenią się oziminami, gdzie nie gdzie na drzewach wiszą jeszcze żółte liście, na modrzewiach igliwie przybrało złotą barwę. 


Na drodze wiodącej przez las zmrożone błocko przybrało ciekawe formy 

Niestety zdjęcia zrobione komórką są zbyt ubogie, żeby oddać klimat tego zaklętego w lód błota. 

Komentarze