13.11.2018 nowy kolega Jagody

Od pewnego czasu zmieniliśmy sposób spędzania wieczorów i staliśmy się intensywnymi oglądaczami filmów. Zaczęło się od usługi Showmax otrzymanej za darmo do abonamentu w Play, potem dokupiliśmy HBO GO, a na koniec dostaliśmy od syna dostęp do Netflix`a. W życiu nie oglądnęliśmy takiej ilości filmów, a już pewnie niedługo stracimy orientację co już widzieliśmy.
W ramach zwalczania monotonii od pewnego czasu chodziła za mną ochota na przeczytanie książki. Tak to we mnie powoli dojrzewało, ale jak to w mojej naturze (Jagoda wie o czym piszę 😇) wynajdowałem mnóstwo argumentów na "NIE". Brak mebla do przechowywania biblioteki, niewygodnie się czyta w wygodnej pozycji, książki nie są tanie, biblioteka w Dębowcu nie jest pewnie skarbnicą itp. Idą tym tropem doszedłem do czytnika e-booków. Jagoda pomysł przyjęła delikatnie mówiąc z rezerwą, na tyle głęboką, że bez rozgłosu przeprowadziłem rozeznanie rynku, założyłem konto na Amazon.de i zamówiłem czytnik. Dopiero wówczas nieśmiało pochwaliłem się zakupem. Nie zostałem pochwalony, ale też nie wybuchła awantura, super 😀
Dzisiaj przyjechał kurier z zabawką, zdążyłem wypakować Kindla, zapoznałem się z grubsza z obsługą, wrzuciłem w niego dwie książki i zdążyłem przeczytać kilkadziesiąt stron. Potem pokazałem Jagodzie jak się to obsługuje i ... czarna dziura. Straciłem żonę i czytnik
Bateria trzyma podobno do sześciu tygodni, potem może ugotuje mi obiad. 

Komentarze