26.09.2018 drugi dzień we Lwowie

Od rana piękna pogoda, słońce i błękit nieba nie pozwalają nam na długie leniuchowanie w łóżku, śniadanie i wypad na trasę. Dzisiaj mamy w planie zwiedzenie Cmentarza Łyczakowskiego, może nie tyle zwiedzenie co powtórne przespacerowanie się alejkami cmentarza, bez pośpiechu i na zupełnym luzie. Jak za pierwszym razem decydujemy się na podróż tramwajem nr 7, który dojeżdża pod samą bramę cmentarza. O godzinie 9:20 jesteśmy już na terenie cmentarza i mamy trochę przewagi nad grupami wycieczkowymi, które niebawem tu zjadą. Powoli przemierzamy alejki, najpierw w samotności, później co rusz spotykamy zarówno pojedynczych zwiedzających jak i zorganizowane grupy z przewodnikami.
























grób patrona kas SKOK Franciszka Stefczyka, myślę że jakby człowiek wiedział kto jego imieniem będzie wycierał gębę to trzymał by się z daleka od finansów.
i na koniec jak zwykle Cmentarz Orląt Lwowskich, miejsce budzące refleksję u większości Polaków. Tym razem na szczęście obyło się bez pseudo patriotycznych uroczystości  z udziałem polityków PIS.


 


 Psikus natury - kwitnący kasztanowiec. Nie był to jedyny wybryk natury we Lwowie, dzień później idąc na wzgórze Wysoki Zamek spotkaliśmy kasztanowca, na którym były zarówno kwiaty jak i młode kasztany.
Na koniec coś co zabolało mnie jako Polaka. Cmentarz Łyczakowski był od zawsze polską historyczną nekropolią. Stare nagrobki i grobowce choć zaniedbane czy wręcz zrujnowane stwarzały niepowtarzalny klimat tego miejsca. Państwo polskie robi "co może" i kosztem kilkunastu świadczeń 500+  przeprowadza renowację kilku historycznych nagrobków. Przypomina to zawracanie kijem Wisły. Czas jest nieubłagany i z pewnością będzie szybszy niż nasze instytucje stojące na straży Polskości Kresów. Dużo bardziej "operatywni" są Ukraińcy, szczególnie ci sąsiadujący z "korytem" lub mający nadmiar gotówki. Na zdjęciu poniżej jest "przecudnej" urody  nagrobek jakiegoś zasłużonego radnego lwowskiego, człek może i był wielki, ale czyż śmierć nie zrówna wszystkich ? Megalomania ukraińskich oligarchów i nowobogackich zagraża historycznemu charakterowi Cmentarza Łyczakowskiego, polskie nagrobki i grobowce popadają w ruinę i są burzone lub w każde wolne miejsce przed czy między polskie nagrobki lokowane są współczesne groby obywateli Ukrainy. Burzy to obraz historycznego Cmentarza Łyczakowskiego. Polska posiada dwa historyczne cmentarze poza swoimi granicami i przynajmniej w stosunku do jednego z nich robi tak niewiele. Szkoda, że priorytetem władz są teraz żołnierze wyklęci a nie prawdziwe dziedzictwo narodowe.
Po powrocie do centrum zwiedziliśmy jeszcze gmach Opery Lwowskiej 







 po zwiedzaniu Opery pokrzepiliśmy się bardzo popularną we Lwowie wiśniówką w jednej z knajp sieci "Pijana wiśnia"
 a to fontanna przed Operą widziana od drugiej strony
Na koniec zadołowaliśmy się w restauracji gruzińskiej. Kolacja tam zjedzona zapadła nam w pamięć i nie tylko. Było tego dużo jak na późną porę, ale warto było zgrzeszyć 😇 

Komentarze