07.05.2018 majowy weekend to już przeszłość

Majowy weekend zleciał nam równie prędko jak ludziom pracującym. Zajęć mieliśmy bez liku, nawet nie starczyło czasu żeby coś napisać. A więc po kolei, pomidory w tunelu zgodnie z planem posadziliśmy w piątek 4 maja. Na razie głównie rzucają się w oczy rzędy palików, ale to do czasu. Wymyśliliśmy patent na podlewanie krzaków, wkopaliśmy prócz krzaczka i palika butelkę PET z odciętym dołem i nawierconymi otworami. Czy się to sprawdzi - zobaczymy, przez pierwsze podlewania było OK. Woda nie rozpływa się na boki, nie leje się po liściach i łodydze i wygodnie leje się zarówno z konewki jak i z węża.
Musieliśmy zostawić trochę miejsca na papryki więc wlazło "tylko" 49 krzaków, reszta musi zadowolić się grządką pod gołym niebem. Z ilością poszaleliśmy do tego stopnia, że zabrakło nam palików, dzisiaj z rana podjechaliśmy po nową partię do Tuchowa. 
W niedzielę zamiast pracy spacer, widoki wiosennej przyrody niesamowite ale nie da się niestety opisać zapachu kwitnących przeróżnych gatunków roślin. 




Pogoda nareszcie trochę się zmienia i na wieczór zapowiadają deszcz, oby się sprawdziły prognozy bo rośliny bardzo potrzebują wody.
 Nastał nareszcie sezon na szparagi i dziś znowu grill zadymił, obiadek był super szparagi zawijane w boczek z serem halloumi a do tego ostatnia butelka chorwackiej Laguny 😇

Komentarze