30.01.2018 wcale nie nudny zimowy czas

W poprzednim, "gliwickim" wcieleniu wiele osób pytało " a co wy tam będziecie robili zimą ? ". Dokładnie nie wiedzieliśmy, ale byliśmy pewni, że nudzić się nie będziemy. Dobiegająca końca pierwsza nasza zima na wsi nie uraczyła nas depresją spowodowaną brakiem zajęcia czy chandrą z tęsknoty za słońcem. Pomimo tego, że piękne słoneczne i mroźne dni ze śniegiem, zachęcające do spacerów można było policzyć na palcach to nasze siedzenie w domu ( i w szopce) nie było nudne i męczące. Wręcz przeciwnie czas uciekał tak prędko, że chciało by się zrobić więcej a nie było kiedy. 
No i w dalszym ciągu przestrzegamy zasady - zero TV 😃.
Najczęściej przedpołudnia i wczesne popołudnia spędzam w swoim królestwie - w szopce. Majsterkuję, bałaganię, sprzątam i tak w kółko. Nieraz robię coś pożytecznego, innym razem dłubię jakieś drobiazgi jak na przykład krzesełko dla glinianych lalek. 













Nie , nie zdziecinnieliśmy. Jagody koleżanka zajmuje się ceramiką i robi z gliny różne cuda. Między innymi klei czy lepi z gliny figurki dzieci często siedzące na krześle. Przy wykonywaniu postaci drewniane krzesełko w skali 1:1 podobno będzie pomocne.
Dzisiaj skończyłem robić coś bardzo pożytecznego - regał na wino. Po ostatnim zlewaniu z nad osadu i związaną z tym degustacją zapadła decyzja, że następne będzie butelkowanie. No a butelki trzeba na czymś w piwnicy ułożyć.  



Na razie wygląda to smętnie, ale jak zapełni się butelkami to zdecydowanie nabierze wyrazu ;)

Komentarze