14.10.2017 jesienny spacer

Dzisiaj zaraz po śniadaniu spakowałem sprzęt foto i ruszyłem na spacer. Wokół jest pięknie, gdzie się nie spojrzy widać już oznaki jesieni, drzewa i krzewy przemalowały już liście na żółto i czerwono, trawy złocą się w promieniach jesiennego słońca, pola zaorane czekają na następny sezon.



Tak więc korzystając z pięknej pogody odbiłem z naszej dyżurnej trasy spacerowej i polazłem na najbliższy pagórek, który jeszcze nie został przez nas zdobyty. Wzgórze pokryte jest w całości lasem poprzecinanym leśnymi traktami, brak jakichkolwiek miejsc widokowych przekreślił moje fotograficzne plany. Nie planowałem zbierania grzybów, których nawet przy ścieżkach rosło mnóstwo, szczególnie obfitość rydzów i opieniek kusiła do zbierania a muchomory tworzyły prawdziwe aleje nakrapianych kapeluszy. 




Pomimo mocnego postanowienia niezbierania grzybów musiałem ulec pokusie zabrania kilku borowików rosnących dosłownie pod nogami, ten był największy z nich.


Na wzgórzu było pięknie, ale powrót do domu nie był taki łatwy. Zbocza poprzecinane głębokimi błotnistymi jarami skutecznie utrudniały trzymanie się wyznaczonego kierunku. Udało mi się zamknąć pętlę i tylko trochę ubłocić buty, w drodze powrotnej jeszcze kilka miejsc wpadło mi w oko 






Komentarze