06.06.2017 znowu o jedzeniu

Jak jest zbyt mało roboty to myślę o jedzeniu, a tak się składa, że gdzie się nie obrócę to widzę coś jadalnego. W lesie jest tego najmniej - jagody w tym roku marnie obrodziły. Grzybów w dalszym ciągu nie widać w ilości powodującej gorączkę zbierania. Bardziej są to spacery po lesie, a kilka ceglastoporych czy kurek to wartość dodana.
 


pierwszy jest niejadalny i długo się po nim pluje, drugi OK
a trzeciego wypatrzyła Jagoda.


W ogródku jedzenia przybywa, zaczęliśmy już konsumpcję i kiszenie ogórków w słoikach jak i na bieżące potrzeby, słoików przybywa powoli, ale systematycznie.


Marchewka pomimo nikłej na razie postury ma już swoich amatorów

W tunelu powoli dojrzewają papryki i pomidory. Powiedziałbym, że bardzo powoli ;(










a ta ciągle pięknieje













Komentarze