18.05.2017 Czekamy na niedzielę

Pogoda dopisuje, roboty nie ubywa i tak w kółko. Jak zrobiło się ciepło to trawnik podsechł i nadawał się  do koszenia, na następny dzień wykaszanie przy "obiektach" i wokół płotu. Obiektów czyli rożnych krzaczków, drzewek i innych zawalidróg jest coraz więcej i koszenie trawy zamienia się w slalom między przeszkodami. Na każdym miejscu trawnika mamy inwazję mniszka więc zamówiliśmy w e-sklepie między innymi anty mniszka. Wczoraj już miałem uzbrajać nim opryskiwacz kiedy przeczytałem, że można stosować minimum 7 dni od koszenia, wieczór miałem wolny :)
Dzisiaj zgłosiłem się dobrowolnie do szlifowania i malowania elementów drewnianych na tarasie, Była okazja to przetestowania szlifierki oscylacyjnej z Lidla. Narzędzie sprawiło się dobrze, dużo lepiej jak właściciel, który zapomniał kupić papiery ścierne. Na szczęście jeden arkusik dołączony do zestawu dal radę Potem pod pędzlem maczanym w Vidaronie zmieniły wygląd stół, ławka i balustrada tarasu.  Jutro jak dobrze pójdzie to jutro powtórne malowanie impregnatem i spokój jak reklama głosi na 6 lat ;)

Komentarze