22.10.2020 czosnek już posadzony

 Wybraliśmy się dziś sprawdzić czy u pszczół wszystko w porządku i zobaczyliśmy, że sąsiedzi sadzą już czosnek. Jagoda zawsze robiła to po 27 października, ale tak się zapatrzyła na sąsiadów, że nasz czosnek  też już siedzi w ziemi. 


Żeby ochronić ząbki przed wykopaniem przez kury, które teraz mają cały ogród do dyspozycji musieliśmy grządkę przykryć włókniną. Poza tą jedyną "twórczą" pracą zajmujemy się od jakiegoś czasu sprzątaniem i chowaniem dobytku przed zimą. Wypuściliśmy trochę wody ze stawu robiąc miejsce na nowe opady, umyliśmy wewnątrz trzy zbiorniki i przerobiliśmy rynny. Szklarnia nie cieszy już oczu, zostały tylko dwa krzaki pomidorów z dojrzewającymi kilkoma niedobitkami, jedną paprykę habanero zabraliśmy do domu. 
Doniczka stoi na parapecie i spędza kotom sen z oczu, najgorsze były pierwsze dni, teraz może im się już opatrzyła. Kapusta jest już zakiszona, w tym roku kupiliśmy na targu dziesięciokilogramowy worek już poszatkowanej i część roboty mi odpadła. 
Skończyła się borowikowa gorączka, las opustoszał od ludzi, ale znalezienie kilku grzybów do jajecznicy nie jest problemem. Niejadalne za to ładnie pozują do zdjęć ;) 





Nie wyjeżdżamy w tym roku na Wszystkich świętych. Zdecydowaliśmy spontanicznie, że wobec niepewnej sytuacji nie czekamy na rozwój wypadków tylko jedziemy kiedy jest to jeszcze w miarę bezpieczne. Jagoda zrobiła dwa stroiki ujawniając przy tym następny skrywany talent 
Wyjechaliśmy po śniadaniu i zdążyliśmy do domu na kolację. 

Komentarze

Kinia&Michu pisze…
Wiązanki bardzo ładne. Jagoda rzeczywiście ma talent. Chciałam zapytać o beczkę do kiszenia kapusty. Kisiłeś już w niej kapustę? Sprawdza się? Ja w tym roku pierwszy raz kisiłam, ale małe ilości, sama szatkowałam i na bieżąco w dwóch dwulitrowych szklanych słojach. U nas na targu też sprzedają właśnie szatkowaną i trzeba by kupić jakiś dedykowany pojemnik.
Zbyszek pisze…
Kinia nasz pojemnik ma już kilka ładnych lat i sprawdza się bardzo dobrze w kiszeniu kapusty. Trzeba się dobrze napracować przy ubijaniu a zmieści się w nim 10 kg kapusty plus trochę marchwi. Kupiliśmy kiedyś dedykowane do niego worki, które wkłada się do pojemnika a dopiero do nich kapustę, ale robiliśmy tak tylko raz. Ze względu na budowę pojemnika (węższy wlot) deseczki, które dociążmy kamieniem mają półokrągły kształt. Świetnie nadają się do tego okrągłe drewniane deski do krojenia. Po kilku latach i starannym myciu, suszeniu i przechowywaniu w przewiewnym miejscu deski są jak nowe. Gdyby 10 kilogramów kiszonki była dla Was za mało to są również większe tego typu pojemniki. Życzę smacznej, chrupiącej kapusty :)
Pozdrawiam Zbyszek