Jagoda zauważyła wczoraj kilka dziwnie wyglądających liści ogórków, doktor Google postawił diagnozę, że może to być bakteryjna kanciastość plamistość ogórka. Żeby nie pryskać chemią wynaleźliśmy w necie ekologiczną metodę walki z tą zarazą. Skopiuję tu przepis ściągnięty z sieci żeby nie szukać następnym razem.
Wywar z czosnku – przepis
Z papryką jest podobnie ale o tyle gorzej, że mamy po 5 krzaków papryki zielonej i czerwonej, teraz wszystkie są zielone a niektóre już całkiem spore. Tylko po czym poznać odmianę czerwoną zanim nie dojrzeje ??
Wywar z czosnku – przepis
- 8-10 średniej wielkości główek czosnku
- 2 l wody, najlepiej deszczówki
Główki czosnku pokroić bez obierania. Miazgę dodać do 2l wody. Gotować 20-30 min na wolnym ogniu, następnie ostudzić i odcedzić. Rozcieńczać w proporcji 1l wywaru na 10l wody.
Dzisiaj rano zerwaliśmy najbardziej zmienione liście i opryskałem obficie ogórki i cukinie.
Później skuszony przyjemnym chłodem poranka skusiłem się na wycieczkę rowerową a właściwie krótką przebieżkę w ramach oswajania dupy z siodełkiem po długiej przerwie. Jak widać na wykresie trasy najmniej przyjemny jest powrót do domu
Aż przyjemnie pokręcić się po okolicy zwłaszcza, że praktycznie brak jest ruchu samochodowego.
W ogródku bez większych zmian, warzywa dojrzewają i rosną a przetwórstwo nabiera rozmachu. Ten pierwszy sezon pozwoli nam choć trochę wyobrazić sobie ile czego będziemy potrzebowali na ogródku żeby dać radę to przerobić i skonsumować samemu czy z pomocą rodziny. Sąsiedzi też częstują nas tym czego mają za dużo, a to dopiero początek zbiorów.
Grzyby prócz suszenia i marynowania przygotowaliśmy na rozmaite sposoby - na gęsto, do jajecznicy, mielone z grzybów a ostatnio Jagoda zrobiła borowiki zapiekane z wątróbką drobiową. Do tego była sałatka z pomidora i rukoli polana octem balsamicznym - bajka.
Sadzonki rukoli kupiliśmy jako szpinak, jednak po czasie okazało się, że za szpinakiem poza kolorem nie ma to nic wspólnego. Ale gatunek jest prima sort liście ma jak rabarbar i jest wyjątkowo smaczna.
Najbardziej wkurzają mnie pomidory, które rosną i rosną ale ciągle są zielone. Grona są już ciężkie, jedno ogromne się prawie urwało i nic się nie czerwieni.

Z papryką jest podobnie ale o tyle gorzej, że mamy po 5 krzaków papryki zielonej i czerwonej, teraz wszystkie są zielone a niektóre już całkiem spore. Tylko po czym poznać odmianę czerwoną zanim nie dojrzeje ??
Komentarze