Wykazałem się niebywałym optymizmem zapisując nas 12 grudnia na kulig, który miał odbyć się dzisiaj. Wokół naszej wsi zielono jak na wiosnę, ale na szczęście Regietów leży wewnątrz Beskidu Niskiego i panuje tam trochę inny klimat. Konie huculskie to taka prymitywna rasa koni górskich wywodząca się od tarpanów. Są niskie, wytrzymałe, łagodne i mają jeszcze kilka innych zalet, w stadninie w Regietowie hodują ich ponad 300 sztuk. Kulig trwał 40 minut, i było całkiem fajnie, imprezę zakończyliśmy kiełbasą pieczoną na ogniu.
w międzyczasie pomyszkowaliśmy jeszcze po stadninie i udało nam się zaprzyjaźnić bliżej z konikami. To naprawdę bardzo fajne zwierzaki
Z niecierpliwością wracaliśmy do domu gdzie już "roi się" od kotów. Wczoraj przyjechała z wojewódzkiego miasta Rzeszowa nasza nowa kotka Tosia.
Z początku podchodziły do siebie z dużą rezerwą i gniewnie prychały. Dzisiaj wieczorem było już dużo lepiej. Tosia ma trzy miesiące i jest przeciwieństwem Tequili, niczego się boi i wszędzie się pcha. Właśnie przed chwilą opucowała Tequili miskę z mokrą karmą a teraz okupuje jej ulubioną zabawkę.
Jagoda oczywiście nie próżnowała z malowaniem, ale coś mi się wydaje, że teraz będzie miała dużo trudniej.
Komentarze