05.07.2018 pierwsze zaglądanie do ula

Po tygodniu od przywiezienia pszczelej rodzinki zgodnie z wyuczoną teorią należało zrobić przegląd ula. Na tym nasza wiedza się kończyła, na szczęście sąsiad obiecał pomoc i wspólnie otworzyliśmy ul. Trochę się przy okazji nauczyłem jak wygląda praca pszczelarza z bliska. Teraz już bez oporów sami otwieramy ul tym bardziej, że nasze pszczółki mają chyba wycięty gen agresji i doprawdy trudno je zdenerwować. Już przy przeglądzie najpierw zdjąłem kapelusz z welonikiem a potem również bluzę.
Po kilku dniach ochłodzenia i deszczu wróciła letnia aura i nasze milusińskie pracują od świtu do wieczora zbierając nektar i pyłek na obficie kwitnącej koniczynie. Podczas chodzenia trzeba na nie uważać a o chodzeniu boso można zapomnieć. Żeby nam się nigdzie nie szlajały zrobiłem im przy ulu SPA, gdzie zażywają kąpieli i gaszą pragnienie. 
Próbowałem je sfotografować przy pracy, ale nie jest to łatwe i będę musiał jeszcze poćwiczyć. 




Komentarze