04.06.2018 to już czerwiec

Ostatnie dni upłynęły nam na podejmowaniu gości. Ivona i Simon przyleciały aż z Kalifornii żeby się z nami spotkać. Adam i Ania mieli trochę bliżej
Ale jak w przysłowiu "Wszystko, co dobre, szybko się kończy". Wracamy do codzienności. 
Upały nie słabną, na szczęście do tej pory omijały nas większe kataklizmy. Jedna porządna burza postraszyła nasz gradem, na szczęście był mały i nie narobił szkód. Roślinki rosną zarówno w tunelu
 jak i pod chmurką

a na kompoście pięknie kwitną maki
Zabrałem się dziś do składania ramek, praca nie jest specjalnie skomplikowana, może następne kroki też nie będą nie do przejścia. 


Komentarze