Od pewnego czasu po Dębowcu i okolicach gorączkowo kręcą się pracownicy Geofizyki z Torunia, przygotowując oprzyrządowanie do prowadzenia badań geofizycznych. Panowie szukają złóż gazu i ropy a my mamy cichą nadzieję, że nic szczególnego nie znajdą i pojadą sobie w diabły. Nie po to zostawiliśmy szyby kopalniane żeby teraz mieć za oknem szyby naftowe. Badania zakrojone są na szeroką skalę, w gminie rozciągnęli dziesiątki jak nie setki kilometrów kabli łączących czujniki. Pomarańczowe kabelki są wszędzie - na drogach, na posesjach, w lasach i na polach
Nad strumieniem natknęliśmy się na ślady bytności bobrów, które w okolicy robią spore szkody wkurzając rolników, których nieruchomości sąsiadują z ciekami wodnymi.
przy naszym plocie też wbili czujniki, a co
Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tego typu prac na śląsku, tamtejsi złomiarze "odzyskali" by każdy skrawek przewodu zawierający drogocenną miedź.
Korzystamy więc z pięknej, prawdziwie letniej pogody i włóczymy się po okolicy podziwiając przyrodę i co rusz natykając się na pomarańczowe kable.
Tę roślinę spotkaliśmy pierwszy raz w życiu, google oczywiście wiedziało, że to Łuskiewnik różowy - roślina pasożytnicza. My już też wiemy ;)
To zdjęcie z zeszłego tygodnia, w lesie jeszcze szaro (nie licząc Jagody) Po kilku dniach przyroda poczyniła kolosalne postępy
Nad strumieniem natknęliśmy się na ślady bytności bobrów, które w okolicy robią spore szkody wkurzając rolników, których nieruchomości sąsiadują z ciekami wodnymi.
U nas w ogródku też pięknie się robi, roślinki jadalne i te tylko do patrzenia zachwycają oczy
Komentarze