03.04.2018 zaczęła się praca w ogrodzie

Zimowe gnuśnienie odeszło już w niepamięć, wczoraj przyjechały pierwsze trzy z zamówionych drzewek. Morwę czarną
posadziliśmy jako zaczątek sadu, pozostała dwa - lilak miniaturowy i złotokap będą cieszyć oczy niedaleko domku
Wczoraj przyszła też wyczekiwana wiadomość, że szkółka wysyła nasze zamówione drzewka owocowe. Kurier zjawi się jutro więc dzisiaj do ogrodu wyległa cała rodzina tzn Jagoda i ja uzbrojeni w sprzęt do kopania i zbierania kamieni. Bo jak kiedyś pisałem nasza działka składa się w dużym procencie z bardzo gruboziarnistego piasku ;)  Poszło nam całkiem dobrze i zanim wyzionęliśmy ducha 17 dołków pod drzewka było wykopane, uskładaliśmy tez kilka kopczyków z rzeczonego piachu gruboziarnistego
Przy okazji spaliliśmy trochę zeszłorocznych badyli, uruchomiliśmy drugi kompostownik no i co najważniejsze przygotowaliśmy rękami Jagody część grządek. 
Dzień skończyliśmy posadzeniem cebulki dymki, części bobu, przesadzeniem obu krzaków mięty i ciężkim bólem stawów, kości i mięśni. Do jutra powinno nam trochę przejść bo przecież trzeba skończyć zakładanie sadu. 

Komentarze