11.02.2018 wszystkiego po trochu

Niedziela, wyciszamy się po pracowitym tygodniu. Zajmowaliśmy się wszystkim i niczym, ale dnie mieliśmy zajęte dokładnie. Do południa przesiadywałem " u siebie" i walczyłem z drewnem, najpierw mając na względzie już niedługą uprawę pomidorów na parapetach zrobiłem dopasowane do pojemników i parapetów dwie skrzynki na sadzonki.
Odebraliśmy też kupione na allegro formatki cienkiej sklejki więc mogłem kontynuować prace przy niezwykle potrzebnym sprzęcie - nosidełku do piwa
Jeszcze tylko musimy znaleźć grubą linę na uchwyt i sprzęt do transportu piwa z piwnicy będzie przekazany do użytku.
Wspólne z Jagodą zajęcia kręciły się wokół jedzenia, był zarówno nabiał jak i mięsiwo. Po oscypkach jeszcze na drugi dzień piekły mnie dłonie bo woda miała dobrze ponad 70⁰C
Oscypiorki spisują się dobrze, tylko kiedyś z pięciu litrów mleka wychodziły nam cztery serki, odkąd odciskamy je w formach mamy tylko trzy 😕. Po nocy w solance trafiły do wędzenia i ... jednego skończyliśmy wczoraj. Naszło nas jeszcze na bundz, ale taki troszkę mniejszy z trzech litrów białego skarbu. Nie wiem co jadłbym gdyby ktoś nie wynalazł krowy. 
Może jadłbym wędzonki bo to też lubię, nasze zapeklowane mięcho osiągnęło gotowość i trafiło w dym. Hitem był kawałek słoniny, cienkie plasterki z dodatkiem posolonej cebuli - zajebista zakąska 😁

Jagoda pilnowała żebym utrzymywał odpowiednią temperaturę i dodawała mi otuchy bo dzień był wyjątkowo mroźny  
Stojąc i spacerując przy wędzarni na początku przeszkadzałem trochę naszym pierzastym stołownikom, ale po czasie przyzwyczaiły się na tyle. że niewiele sobie robiły z mojej obecności. 




Coraz częściej pokazuje się w naszej stołówce dzięcioł, sikorki z szacunkiem robią mu miejsce przy korytku
Jakiś czas temu kiedy przycinaliśmy nasze brzózki niektóre pąki wydawały się bardziej zielone od innych. Na próbę kilka gałązek wsadziliśmy do wazonu, stały tak sobie w wodzie aż z początku nieśmiało pokazały się listki. Teraz pomimo mrozu za oknem mamy swoją namiastkę wiosny 

Komentarze